- Owszem. Ale Blue jest arabem. Potrzebujemy konia pełnej krwi angielskiej. To może pokryjemy Somethingroyal i twoją Dunie?
Megan?
poniedziałek, 17 listopada 2014
Od Megan Cd Artur
-No, przydałoby się.-powiedziałam.-Ale potrzeba dość dobrej klaczy...Taka może jak Blue albo moja druga klacz...-dodałam.
Artur?
Artur?
środa, 12 listopada 2014
Od Artura Cd Kaneki
- Jest już w tym świetna ale ok. Lepszy od niej jest mało kto. No może ja, mój brat, mój syn i nie wiem kto jeszcze.
Kaneki?
Kaneki?
Od Kaneki'ego Cd Artura
-To chodźmy
Pokryliśmy wszystkie klacze łącznie z Galicjanką.Konie były zmęczone więc wstawiliśmy je na pastwisko aby poskubały sobie trawę.Powiedziałem do Artura:
-Jedziemy na koniach w teren?
-Możemy
-Może zabierzemy twoją córkę aby trochę poćwiczyła umiejętności
(Artur?)
Pokryliśmy wszystkie klacze łącznie z Galicjanką.Konie były zmęczone więc wstawiliśmy je na pastwisko aby poskubały sobie trawę.Powiedziałem do Artura:
-Jedziemy na koniach w teren?
-Możemy
-Może zabierzemy twoją córkę aby trochę poćwiczyła umiejętności
(Artur?)
Od Artura CD Kaneki
- Trzeba najpierw wybrać ogiery.- Powiedziałem i poszliśmy do stajni.
- Te 15 klaczy anglików zaźrebimy Tornadem. Te 8 klaczy shire zaźrebi każdą jeden z 8 ogierów. A Somtethingroyal Secretariat.
- Secretariat? On przecież nie żyje od bardzo dawna!- Powiedział Kaneki.
- Owszem ale mam jego nasienie. Chodź zabieramy się do roboty.
Kaneki?
- Te 15 klaczy anglików zaźrebimy Tornadem. Te 8 klaczy shire zaźrebi każdą jeden z 8 ogierów. A Somtethingroyal Secretariat.
- Secretariat? On przecież nie żyje od bardzo dawna!- Powiedział Kaneki.
- Owszem ale mam jego nasienie. Chodź zabieramy się do roboty.
Kaneki?
Od Kaneki'ego Cd Artura
-Pewne-podaliśmy sobie rękę na przytanię
Rozmawialiśmy sobie aż tu nagle przybiegł mój Grom(ten którego znalazłem),zobaczyłem,że ma uwiąz i powiedziałem:
-Stiven to mój koń Grom
-Słotki
-Wiem
Po godzinie Stiven odjechał a ja powiedziałem:
-Dziś niedziela to co źrebimy te klacze?
(Artur?)
Rozmawialiśmy sobie aż tu nagle przybiegł mój Grom(ten którego znalazłem),zobaczyłem,że ma uwiąz i powiedziałem:
-Stiven to mój koń Grom
-Słotki
-Wiem
Po godzinie Stiven odjechał a ja powiedziałem:
-Dziś niedziela to co źrebimy te klacze?
(Artur?)
wtorek, 11 listopada 2014
Od Artura CD Kaneki
Odwróciłem się.
- Cześć Stev. Czemu nie było Cię jak odbieraliśmy klacze?
- Nie mogłem. Lonżowałem konia. Przywiozłem go wam ma na imię Thor.- Odparł. Zauważyłem że Kaneki nie wie o co chodzi.
- To mój brat Steven. Będzie moim zastępcom.- Powiedziałem. Ale chyba było widać że jesteśmy bliźniakami. Dużo się nie różniliśmy.
Kaneki?
- Cześć Stev. Czemu nie było Cię jak odbieraliśmy klacze?
- Nie mogłem. Lonżowałem konia. Przywiozłem go wam ma na imię Thor.- Odparł. Zauważyłem że Kaneki nie wie o co chodzi.
- To mój brat Steven. Będzie moim zastępcom.- Powiedziałem. Ale chyba było widać że jesteśmy bliźniakami. Dużo się nie różniliśmy.
Kaneki?
Od Kanekie'go C.D Artura
Podszedłem do Cerery i złapałem ją a Artur Kasią.Zacząłem ją uspokajać bo widać jaka była zła.Jak się uspokoiła zabraliśmy oby dwie klacze do boksów.Nagle przyszedł jakiś bogaty gościu i powiedział:
-Artur kupę lat
(Artur?)
-Artur kupę lat
(Artur?)
Od Artura CD Kaneki
- Na to wygląda ale nie chwal dnia przed zachodem słońca.- Powiedziałem a jakby na potwierdzenie moich słów dwie z nowo przybyłych klaczy zaczęły ze sobą walczyć.
- Cerera i Kaśka cały czas skaczą sobie do gardeł. 2 letnie klacze a już takie bojownicze. Chodź idziemy je rozdzielić bo się pozabijają i 20 tysięcy w łeb. Ty bierz Cererę bo spokojniejsza ja wezmę Kaśkę.
Kaneki?
- Cerera i Kaśka cały czas skaczą sobie do gardeł. 2 letnie klacze a już takie bojownicze. Chodź idziemy je rozdzielić bo się pozabijają i 20 tysięcy w łeb. Ty bierz Cererę bo spokojniejsza ja wezmę Kaśkę.
Kaneki?
Od Kaneki'ego C.D Artura
-Chętnie
-No to rozstępuj konia i jedziemy
-Dobra
Kiedy pojechaliśmy kupiliśmy te klacze od razu wprowadziliśmy je na pastwisko aby rozeznały się się z innymi klaczami,powiedziałem do Artura:
-Chyba się dogadują
(Artur?)
-No to rozstępuj konia i jedziemy
-Dobra
Kiedy pojechaliśmy kupiliśmy te klacze od razu wprowadziliśmy je na pastwisko aby rozeznały się się z innymi klaczami,powiedziałem do Artura:
-Chyba się dogadują
(Artur?)
Od Artura Cd Kaneki
- Ok możesz przyprowadzać swoje konie bylebyś nie zaniedbywał obowiązków a tak na boku w niedzielę będziemy zaźrebiać kilka klaczy. Mój brat Steven ma załatwić kilka klaczy. Dzisiaj jedziemy je obejrzeć. Wybierzesz się?
Kaneki?
Kaneki?
poniedziałek, 10 listopada 2014
Od Kaniekie'go C.D Artura
-Pewnie
Przyszła jego córka na jazdę.Po dwóch godzinach jazda się skończyła a ja poszedłem,na spacer. W krzakach zobaczyłam konia:
Podszedłem i zobaczyłem,że jest strasznie brudny oraz nie ma właściciela.Wziąłem go na sam uwiąz.
Potem wyczyściłem i wziąłem na lonże:
Na końcu osiodłałem i go:
Nazwałem go Grom,przyszedł Artur i powiedział do mnie:
-Co to za koń?
-Mój
(Artur?)
Przyszła jego córka na jazdę.Po dwóch godzinach jazda się skończyła a ja poszedłem,na spacer. W krzakach zobaczyłam konia:
Podszedłem i zobaczyłem,że jest strasznie brudny oraz nie ma właściciela.Wziąłem go na sam uwiąz.
Potem wyczyściłem i wziąłem na lonże:
Na końcu osiodłałem i go:
Nazwałem go Grom,przyszedł Artur i powiedział do mnie:
-Co to za koń?
-Mój
(Artur?)
środa, 5 listopada 2014
Od Artura Cd Megan
- Jasne.- Odparłem i spojrzałem na córkę. Pokiwała głową. Osiodłałem najpierw Tornada a potem Something. Wsiedliśmy na konie i pojechaliśmy na przejażdżkę. Przy okazji przetrenowałem Tornada w biegu przełajowym. Z daleka spojrzałem na Somethingroyal. Podjechałem do nich i powiedziałem:
- Pamiętacie Secretariata? Może spróbowaliśmy wyhodować mu kolejnego potomka i championa?
Megan?
- Pamiętacie Secretariata? Może spróbowaliśmy wyhodować mu kolejnego potomka i championa?
Megan?
Od Megan Cd Artur
- Bardzo chętnie.-uśmiechnęłam się. -Mam pytanie-zaczęłam po chwili.
-Słucham?
-Macie ochotę na przejażdżkę?-zapytałam.
Artur?
-Słucham?
-Macie ochotę na przejażdżkę?-zapytałam.
Artur?
Od Artura Cd Megan
- Piękny koń.- Powiedziałem. Zagwizdałem i przybiegł Brutus z Tornadem.
- Mam takie pytanie. Chciałabyś może pojechać z nami na wyścigi?- Zapytałem. Nagle przybiegła moja córka.
Megan?
- Mam takie pytanie. Chciałabyś może pojechać z nami na wyścigi?- Zapytałem. Nagle przybiegła moja córka.
Megan?
Od Megan
Chodziłam sobie po nowej stadninie.W oddali widziałam jak pasą się moje konie.Podeszłam tam po jakimś czasie.Moja biała sukienka do kolan była idealnym ubraniem na tak upalny dzień.Przy zagrodzie stał Eden.
-Hej konisiu.-uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po pysk.Koń zarżał radośnie.Usłyszałam za sobą kroki.Odwróciłam się.
Artur?
-Hej konisiu.-uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po pysk.Koń zarżał radośnie.Usłyszałam za sobą kroki.Odwróciłam się.
Artur?
Od Artura Cd Kaneki
- Zamiast męczyć konia daj mu odpocząć.- Powiedziałem.
- Niedługo będziemy się zbierali na wyścigi. Przypilnujesz mojej córki bo dżokej którego wynajmowałem zwolnił się i nie ma kto jechać. A wiesz jaka ona jest. Wszędzie jej pełno. Tak bardzo przypomina matkę...- Powiedziałem ze smutkiem w głosie.
Kaneki?
- Niedługo będziemy się zbierali na wyścigi. Przypilnujesz mojej córki bo dżokej którego wynajmowałem zwolnił się i nie ma kto jechać. A wiesz jaka ona jest. Wszędzie jej pełno. Tak bardzo przypomina matkę...- Powiedziałem ze smutkiem w głosie.
Kaneki?
Od Kanekie'go C.D Artura
Zadzwoniwszy po pomoc zabraliśmy konia.Kiedy wyzdrowiał go na lonże weterynarz:
Powiedział do mnie:
-Koń może jeździć ale umiarkowanie
-Dobrze
Zapłaciliśmy mu i poszedł.Poszedłem na pastwisko do Gali i Brutusa(tak go nazwaliśmy). Oni świetnie się dogadywali więc byłem zadowolony.Wziąłem marchew i im dałem.Nagle zobaczyłem,że on za mną idzie więc postanowiłem wziąć go i przetestować.Okazało się,że jest świetny w ujeżdzeniu więc zapisaliśmy się na zawody.
Wygraliśmy i pochwaliliśmy się Arturowi.
(Artur?)
Powiedział do mnie:
-Koń może jeździć ale umiarkowanie
-Dobrze
Zapłaciliśmy mu i poszedł.Poszedłem na pastwisko do Gali i Brutusa(tak go nazwaliśmy). Oni świetnie się dogadywali więc byłem zadowolony.Wziąłem marchew i im dałem.Nagle zobaczyłem,że on za mną idzie więc postanowiłem wziąć go i przetestować.Okazało się,że jest świetny w ujeżdzeniu więc zapisaliśmy się na zawody.
Wygraliśmy i pochwaliliśmy się Arturowi.
(Artur?)
wtorek, 4 listopada 2014
Od Kanekie'go
Któregoś razu poszedłem do Galicjanki aby ją umyć bo się wytarzałam w błocie.Kiedy ją czyściłem podszedł Artur i powiedział:
-Cześć Kaneki
-Cześć Arutur
-Jedziemy na przejażdżkę?
-Dobra
Osiodłaliśmy konie i ruszyliśmy sobie.Zaczęliśmy się ścigać nagle naszym oczą ukazał się ranny koń
Krzyknąłem:
-Co robimy?
(Artur?)
-Cześć Kaneki
-Cześć Arutur
-Jedziemy na przejażdżkę?
-Dobra
Osiodłaliśmy konie i ruszyliśmy sobie.Zaczęliśmy się ścigać nagle naszym oczą ukazał się ranny koń
Krzyknąłem:
-Co robimy?
(Artur?)
Od Artura
Chodziłem po stadninie. Było już 10 wysłanych zgłoszeń Tornada do gonitw.Do WKKW 2 zgłoszenia i do Wielkiej Pardubickiej.Nie zostało już dużo czasu więc zabrałem konia na zawody. Wygrywał wszystko. Zdaje mi się że będzie z niego dobry koń.
Subskrybuj:
Posty (Atom)